Strona Główna

wtorek, 17 maja 2011

Noszenie kagańca. Czy staffik musi? Jak w większości przypadkach reagują na to służby?

Historia nr 1: 
Pewnego dnia moja Hira biegała bez smyczy na polanie. Rzucałam jej piłkę. Nadjechała "policja" - w cudzysłowiu dlatego, że ja takich ludzi policjantami bym nie nazwała. Podeszli do nas. Nie miałam zamiaru zapinać Hirę na smycz. Policjant się pyta: 
- Dlaczego ten pies nie ma kagańca, a do tego chodzi bez smyczy?
Odpowiadam : Bo yorkshire teriery i labradory mogą chodzić bez, a mój psiak inny nie jest.
- Ale to pies rasy agresywnej.
Załamałam się wtedy, odpowiedziałam : Nie, to nie jest pies rasy agresywnej i takich psów nie ma. To wszystko zależy od wychowania.
- Tak czy siak, to amstaff, więc musi mieć kaganiec i smycz.
Wtedy totalnie się załamała, już im miałam powiedzieć, żeby poczytali o psach i rasach, a później ze mną rozmawiali, ale ugryzłam się w język.
- Nie, to Staffik = Staffordshire Bulterier. Po pierwsze, jak już mówiłam nie ma ras psów agresywnych, a po drugie Hira nie jest nawet na tej liście. 
Zatkało ich. Pokiwali do siebie i powiedzieli do widzenia. 

Co robić w takich sytuacjach? 
Większość z was myśli : Policja, trzeba zapiąć psa. Otóż, bez przesady. Niektórzy policjanci powinni iść na kurs o rasach psów. Niech wezmą się za wszystkie rasy psów, a nie tylko za te "agresywne". Co to za policjant, który nie rozróżnia amstaffa i staffika? Zdarzy się taki, co jest prawdziwym chamem, i ujrzy, że się nie zna i wlepi nam mandat. Ale ja wolę jego głupawy mandat niż się go posłuchać.

Historia nr 2:
Wieczorem Hira bawiła się ze swoim przyjacielem rottweilerem Maxem. Również byliśmy na tej samej polanie. Kiedy psiaki skończył zabawę udaliśmy się do mieszkań w tym samym kierunku. Max i Hira szli bez smyczy i kagańca. No i bum. Mieliśmy takiego farta, że pod klatką stała policja. Dwie "rasy agresywne" podbiegły do nich. Uśmiałam się, wystraszyli się Maxia i Hiry. Ale ku mojemu zdziwieniu, rozróżnili rasy psów, i znali się, gdyż stwierdzili, że mam rację mówiąc, że lista psów agresywnych to bujda. Jednakże prosili o ostrożność, i wchodząc do klatki zapinać psiaki na smycz. 

Co zrobić w takiej sytuacji?
Mamy przedstawienie policjantów, którzy się znają na psach i mają rację w tych kwestiach. Takie służby to skarb, i ich trzeba uszanować. Dlatego w takich sytuacjach trzeba wziąć psa na smycz. 

Podsumowanie:
Moje zdanie brzmi: Mój pies rasy staffordshire bulterier nie będzie chodził w kagańcu, póki wszystkie inne rasy nie będą miały go na pysku. I tak samo jest ze smyczą.