Blog o Hirze zaatakowały jej dzieciątka, ale poprawimy się trochę już w tym poście. Staruch ma się dobrze, coraz mniej przypomina sunię wyciągniętą z pseudo-hodowli, huehue :D biega dwa razy dziennie za piłeczką (jak jest pogoda), powracają jej mięśnie, kondycja no i ten wygląd o który walczymy. Jutro ją wykąpiemy, powyrywamy starą sierść, kwestia dwóch tygodni i będzie jak nowo-narodzona :) co mogę jeszcze powiedzieć - a no, psiun nareszcie ma się z kim pobawić, bo Ami lubi to samo co ona, czyli "walki psów" w roli głównej, ale zazdrosna o malucha jest, oj jest, ona ma być pierwsza głaskana jak gość przyjdzie, ona jest najważniejsza, nasz Hir :)
Pokażemy też nasze małe coś - zupełne przeciwieństwo Hiry względem wyglądu - charakter? hmmm, raz tatusiowy, raz mamusiowy, krótko mówiąc pomieszany :)
Dziewczyny kochają ze sobą dyskutować. W wolnej chwili nakręcę jakiś filmik z ich zabawą - bieganie po całym domu, wpadanie w lustro, uderzenia w klatkę, niewyrobienie na zakrętach itp. Wariatkowo, telewizja niepotrzebna :D
Tak jest u nas, a teraz niespodzianka: nowe fotki Milki (Pulpeta) i Mafii (Akrobatki).
Na początek Mafinka:
I Pulpeciątko:
To na tyle, papa! :)