Strona Główna

czwartek, 20 czerwca 2013

To już... rok :O

No to wracamy po dłuższej przerwie. Trochę się na blogu pozmieniało, trochę się w ogóle pozmieniało, ale to już inna bajka :) nareszcie spokój, wakacje, koniec tej beznadziejnej szkoły, marzenie spełnione! Ale przejdźmy do rzeczy.

Za 4 dni moje pierwsze dzieciaki kończą rok, kiedy to zleciało? Pamiętam jak szukałam reproduktora, jak czekałam na rejestrację przydomka, jak się cieszyłam kiedy ciąża Hiry została potwierdzona, a kiedy się urodziły to już w ogóle... jak ten czas szybko leci.
Tak wyglądała pierwsza sunieczka, którą Hira wydała na świat - Lima (Asma Hurija, Kropka), dzisiaj mieszka z Panią Kasią, Panem Andrzejem, Oliwią i Dziunią.



Jako drugi na świat przyszedł Azzan (Azzam Ra'ed, Szalik), czyli jedyny chłopak w miocie o prawdopodobnie jedynym w tamtym okresie takim umaszczeniu. Azik mieszka z Panem Bartkiem i Panią Moniką w Warszawie. 
                               I nadszedł czas na Milę (Pulpet, Amina Radwa) - uf, z tamtą to było roboty. Żeby ją urodzić Hira potrzebowała niemałej pomocy, ale udało się :) Mila mieszka z Pawłem i jego rodziną we Wrocławiu.


I w tym momencie nastąpił stop, Hira powiedziała "nie, nie rodzę dalej, mam Was gdzieś", a w środku czujemy szczeniaka, więc ruszamy do naszej lecznicy. Ola jak Ola, cała w stresie - a co jak się nie wybudzi po cesarce, a co jak coś pójdzie nie tak, a co jak z maleństwami jest coś nie tak... i setki innych podobnych myśli. Hira na stół, zastrzyk, pada... Boże najgorszy moment mojego życia jak wet ją zabrał taką bezbronną, już w pół nieprzytomną. No i Ola jak Ola - udaje, że jest silna, a w głębi czuje, że pada... wiedziałam, że jest w najlepszych rękach, to mnie podtrzymywało na duchu. Mijają minuty, kwadrans, drugi kwadrans - czemu to tak długo trwa, to pytanie zadałam już po pierwszych dziesięciu minutach, wychodzi Pani pielęgniarka, pokazuje dwa palce, szok, byliśmy przekonani, że będzie jeden. Pytam się czy zdrowe, tak - wszystko jest w porządku. Wyszedł weterynarz, Hira jeszcze spała, przyniósł dwa małe dzieciaki. Rozmawiamy, nagle tata słyszy płacz, pyta się czy to nie Hira, wet mówi, że mógł się pomylić, bo tam było wiele szczekających psiaków, tata mówi, że na pewno się nie pomylił i że płacz Hiry wszędzie pozna. Poszli, zostałam z maluchami, Hira leżąca widząc tatę zamerdała ogonem, uśmiechnęła się - no i w płacz, bo jakżeby inaczej, wszystko się udało. Wracamy do domu z nieprzytomną jeszcze Hirą i dwoma małymi kajtkami, które były tak ruchliwe, że nie chciały nawet chwili usiedzieć w miejscu, no i jak już wszyscy się domyślają w tej dwójce była:
Mafia (Akrobatka, Asija Ruqaja), mieszkająca w Warszawie z Jackiem:


no i ostatnia, najmniejsza z miotu sunia Ami

      

Tutaj chciałabym serdecznie podziękować Pani Alicji i Panu Andrzejowi Mielus za zaufanie, którym obdarzyli nas oddając pod opiekę Hirę, bez Państwa nie byłabym tym kim dzisiaj jestem, dlatego bardzo dziękuję Wam za wszystko, za każdą pomoc i rady.
Pani Monice Mikulskiej za użyczenie psa, jakim jest Dud i również wszelką pomoc i rady, jakimi nas Pani obdarzyła przy wychowaniu maluchów.
I na koniec właścicielom moich dzieciaków - wszystkim razem i każdemu z osobna, że zapewnili maluchom wspaniałe domy, warunki, a co najważniejsze wielką miłość. Wszystkim hodowcom życzę takich właścicieli dla swoich pociech, jak nasi :)
Dziękuję!

I nowe fotki moich mordziaków ;3

Hira







Ami







i razem





Do usłyszenia :)